John Marrs „Co się skrywa między nami?”

 „Co się skrywa między nami?” powieść

Przestałam cię kochać. Przestało mi na tobie zależeć. Przestałam się o ciebie martwić. Po prostu… przestałam.

Może cię to zdziwi, ale pomimo całego twego okrucieństwa i egoizmu, pomimo całego bólu, jaki mi zadałaś, jakimś cudem wciąż obchodziło mnie twoje dobro. Ale już dosyć.

Uprzedzam cię o tym oficjalnie. Już cię nie potrzebuję. Nie wspominam z czułością dobrych czasów, wymazuję z pamięci tamte chwile oraz wszystko, co stało się potem. Przez całe nasze życie pragnęłam, by łączyły nas lepsze relacje, ale godziłam się z kartami, jakie rozdał mi los. Teraz jednak wykładam je wszystkie na stół. Nasza gra dobiega końca.

Jesteś osobą, z którą mieszkam pod jednym dachem, to tyle. Nie znaczysz dla mnie więcej niż te żaluzje, które ukrywają wszystko, co się tutaj dzieje, niż te deski podłogowe, po których stąpam, albo drzwi, które wykorzystujemy, by separować się od siebie.

Poświęciłam zbyt wiele życia na próby zrozumienia tego, co dzieje się w twojej głowie. Cierpiałam z powodu twoich uczynków, które raniły mnie jak noże i zostawiały blizny. Nie zamierzam już dłużej rezygnować z siebie, żeby cię uszczęśliwić. Właśnie takie podejście uwięziło nas w tej sytuacji.

Nina Simmonds od dwudziestu pięciu lat – po tajemniczym zniknięciu ojca, dla którego była ukochaną i jedyną córeczką – mieszka w domu razem z matką. I choć wydawałoby się, że zdane tylko na siebie powinny się wspierać, zachowują się wobec siebie wrogo.

Pod ich dachem goszczą niedomówienia, sekrety i kłamstwa, którymi wzajemnie karmią się już od wielu lat. Mimo to każdego wieczoru razem zasiadają do kolacji przygotowywanej przez Ninę. A po jej zakończeniu córka pomaga matce wrócić do jej pokoju na poddaszu.

To tu, już od dwóch lat Maggie Simmonds – przykuta solidnym łańcuchem do belki w podłodze – spędza samotnie czas, gdy córka idzie do pracy lub gdy nie ma ochoty na jej towarzystwo. W cieniu żaluzji okiennych, do których nie może się zbytnio zbliżyć, obserwuje najbliższe otoczenie i sąsiadów. Kiedyś mogła jeszcze obejrzeć coś w telewizji, ale telewizor się popsuł i nie ma go kto naprawić. Towarzystwa dotrzymują jej książki, umiejętnie i nierzadko złośliwie dobierane przez córkę… Jest też wiele innych rzeczy robionych przez Ninę specjalnie, by zdenerwować matkę – zawsze przecież można poplamić obrus podarowany przez babcię, podać niesmaczne albo nielubiane danie, oszczędzać na wodzie…

Co się skrywa między nami? Johna Marrsa to mroczna i porażająca opowieść, poprzedzona mottem, którego rolę pełnią słowa Charlesa Spurgeona: Zanim prawda włoży buty, kłamstwo zdąży już obiec świat. To bardzo adekwatna wypowiedź na temat historii zaprezentowanej z dwóch punktów widzenia – matki i córki, będących nie tylko jej głównymi bohaterkami, ale i narratorkami. 

Dzięki zastosowaniu takiej dwutorowej narracji i licznym retrospekcjom, sięgającym swymi korzeniami nawet dwudziestu pięciu lat wstecz, autor po mistrzowsku buduje napięcie i zwodzi czytelnika na manowce, osiągając efekty zaskoczenia. Bo momentami rzeczywiście nie wiadomo, czyjej opowieści wierzyć – matki czy córki… Nic nie jest tu jednoznaczne i oczywiste, kłamstwo goni kłamstwo, tajemnica tajemnicę… A najbardziej przerażająca okaże się prawda! 

Z pewnością warto przeczytać!



Wydawnictwo: Burda Książki, 2021
Przekład: Ewa Kleszcz
Stron: 400

Komentarze

Popularne posty