Laure Van Rensburg „Nikt, tylko my”

 „Nikt, tylko my”

Dom opowie im, co się wydarzyło. Wszystko tutaj pragnie opowiedzieć swoją historię. Mówią, że prawda nas wyzwoli.

Są w błędzie.

Ta historia zaczyna się od błękitnego światła pulsującego bezgłośnie za oknami. Zaraz potem, wraz z łomotem butów, wdziera się do środka świat zewnętrzny. Przez otwarte drzwi frontowe wpada chłód, płynie schodami na górę. Dom wzdryga się i powraca do życia.

Ten dom, stojący na odludziu, był świadkiem wydarzeń, które rozegrały się tu podczas weekendu. Weekendu zaplanowanego w najdrobniejszych szczegółach, weekendu, który mieli spędzić tylko we dwoje, z dala od wścibskich spojrzeń, w otoczeniu pięknej przyrody niedaleko Zatoki Chesapeake. 

Miało być romantycznie i wyjątkowo… Byli już ze sobą pół roku i postanowili to uczcić. Ona, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson, i on – profesor literatury, Steven Harding.

Nic im tu nie przeszkodzi, żadne wykłady ani terminy oddania prac pisemnych. Steven nie musi być rozsądny ani z nikim dzielić się Ellie. To jemu poświęci całą uwagę. Mogą tu robić najróżniejsze rzeczy, nikt ich nie zobaczy, nie trzeba się martwić, co usłyszą sąsiedzi. Nie trzeba się hamować.

Początek weekendu rzeczywiście był udany – spacer po okrytym śniegową pierzyną lesie, pełne czułości gesty przy trzaskającym ciepłem kominku, wreszcie romantyczna kolacja.

I nagle, zupełnie nieoczekiwanie sprawy przybrały inny obrót. A wymarzona dla miłości sceneria okazała się wprost idealnym tłem dla zemsty. Zemsty zaplanowanej w najdrobniejszych szczegółach… 

Co się więc wydarzyło?

Przyczyny – jak nietrudno się domyślić – należy szukać w przeszłości bohaterów, którą odkrywamy wraz z rozwojem akcji i towarzyszącą jej, gęstniejącą ze strony na stronę atmosferą. A skrywanych przez nich sekretów i tajemnic jest mnóstwo… Przysłuchuje się im samotny dom na pustkowiu, towarzyszy leśna śnieżna zawieja za oknem i brak zasięgu… 

To z pewnością zalety debiutanckiej powieści Laure Van Rensburg Nikt, tylko my. Do wad zaliczyć można przydługawe fragmenty narracji, które najprawdopodobniej miały opóźnić rozwój akcji, a w rzeczywistości powodują spadek napięcia i zniecierpliwienie, zajmujące miejsce pożądanej w tego typu książkach niecierpliwości… 


Wydawnictwo: Muza, 2022
Przekład: Anna Rajca
Stron: 352

Komentarze

Popularne posty