Beata Biały „Słońca bez końca. Biografia Kory” (fragmenty)

 

Dzisiaj 8 czerwca – urodziny Kory

i z tej okazji fragmenty książki

Słońca bez końca. Biografia Kory

Z rozdziału Szkolny mundurek

Anna Dymna

 
Jak pani myśli, na czym polegał fenomen Kory?

Pół wieku pracuję z artystami i choć może nie czuję się ekspertem, często wiem, na czym polega to, że ktoś jest wybitny. Po prostu ma „to coś”, czyli niezwykłą, wyrazistą osobowość. Wiarygodną i niepowtarzalną. Talent to czasem za mało. Znam wielu utalentowanych artystów, a mimo to czegoś im brakuje. Tym czymś była przepełniona Kora.

Ludwig van Beethoven mówił: „Zagranie złej nuty jest bez znaczenia. Granie bez pasji jest niewybaczalne!”.

Kora miała pasję, a ta często jest ważniejsza niż talent i warsztat. Bo to pasja tworzy osobowość. I Kora ją właśnie miała. [...] Była niezwykła, prawdziwa. Kora, jak się złościła, to na sto procent, jak się buntowała, to całą sobą, jak cierpiała, to jakby cierpiał z nią cały świat. Nawet nie trzeba było o niej dużo wiedzieć, żeby mieć przekonanie, że wszystko w środku ułożone jest na jakiejś prawdzie – prawdzie przeżycia, samotności, bólu, tęsknoty. Bo to wszystko, co śpiewała, było boleśnie prawdziwe. Nie miała rysu wyuzdanego buntu, co czasami lubimy tak ostentacyjnie wyjść i wykrzyczeć, a wtedy ten bunt przestaje znaczyć. A u Kory był on prawdziwy. Może dlatego z nią się utożsamiano. Kiedy śpiewała, to czasem nawet bolało, człowiek nad czymś się zastanawiał. Uruchamiała w ludziach uczucia. Była głosem mojego pokolenia. W swoich piosenkach mówiła głośno to, co wszystkie czułyśmy. Że potrzebujemy wolności, że mamy marzenia, że się dusimy i chcemy sie czasem zatopić w jakimś niebycie, żeby na to wszystko nie patrzeć. Bo żyłyśmy w kraju, w którym było mnóstwo inspiracji do buntu, pozwalających na mocniejsze wyrażanie siebie. A Kora była po prostu odważna, odważniejsza od nas wszystkich. W dodatku była prawdziwą poetką i umiała swój bunt wyrażać. [...]
 
Cytat: Słońca bez końca, s. 42–43.

Z rozdziału Gwiazda

Marek Niedźwiecki

Słyszy pan pierwszy raz Korę i...

I tak jak pół Polski zakochuję się w jej głosie i w tym, co robi. To było zupełnie inne niż dotychczasowe Opole. Bo nagle ostra rockandrollowa dziewczyna wskoczyła na scenę i... pozamiatała wszystkich. Myślę, że tym wygrała. Zbulwersowała wszystkich, którzy postrzegali Opole jako tradycyjne śpiewanie. Ale o Korze usłyszałem wcześniej. Zanim trafiłem do Trójki, prowadziłem na zmianę z Bogdanem Fabiańskim listę przebojów w Jedynce. Byłem wtedy zakolegowany radiowo z Jerzym Janiszewskim z Radia Lublin. Któregoś razu powiedział: „Jest taki utwór, który po prostu cię zabije”. „No to przesyłaj” – poprosiłem. Odmówił, bo to była jeszcze tajemnica. To był Szał niebieskich ciał. Doskonale pamiętam, bo szybko doszedł do pierwszego miejsca na liście. Utwór nieradiowy, siedmiominutowy, znalazł się na pierwszym miejscu. Ale tak naprawdę wszystko zaczęło się w 1982 roku od piosenki O! nie rób tyle hałasu, bo to był pierwszy kawałek Maanamu, który wszedł na listę Trójki, od razu na miejsce drugie, a już za tydzień był na miejscu pierwszym. a potem zaczęły się spotkania z okazji kolejnych nowych płyt. Był w radiu zwyczaj, że jak zespół wypuszczał nową piosenkę, artyści przychodzili i opowiadali o tym.

Jakie wrażenie  zrobiła Kora na pierwszym spotkaniu?

Zachwyciła mnie swoją inteligencją. Była błyskotliwa, brawurowa, konkretna, pięknie mówiła. W dodatku nie bała się mówić rzeczy kontrowersyjnych lub osobistych. Uwielbiałem z nią rozmawiać, choć potem trochę bałem się ją zapraszać. Stała się osobowością, która mogła wypowiedzieć się na każdy temat. Kora lubiła wypowiadać się w tematach społeczno-politycznych, bo otaczający świat bardzo ją poruszał. [...]

Cytat: Słońca bez końca, s. 265–266.

Wydawnictwo: Rebis, 2022
Stron: 416

Komentarze

  1. O ile bardzo lubiłam jej głos i namiętnie słuchałam Mannamu, to jako człowiek mnie kompletnie nie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie Kora fascynowała od zawsze – nie tylko talentem i twórczością, ale również niezwykłą osobowością. Imponowała oczytaniem, determinacją i odwagą.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty