Carlos Ruiz Zafón „Światła września”

„Światła września”

Światła września Carlosa Ruiza Zafóna to lektura, którą czyta się jednym tchem. Wraz z odwracaniem jej kolejnych stron akcja mknie coraz szybciej i szybciej, w końcu nabiera tak zawrotnego tempa, że pochłania czytelnika bez reszty.

Opisane pięknym, sugestywnym językiem wydarzenia od samego początku oddziałują na naszą wyobraźnię i zmysły. Rozgrywają się bowiem w malowniczym zakątku Normandii, gdzie zachodzące słońce barwi morze na kolor miedzi

Jednak to piękne miejsce skrywa w sobie wiele mrocznych tajemnic, które mrożą krew w żyłach i przyciągają niczym magnes jakąś niezwykłą siłą, siłą czającego się wokół zła.

Odkrywamy je razem z głównymi bohaterami powieści  Iréne, Ismaelem i Dorianem, odczuwając coraz większą trwogę, bowiem w tle towarzyszą nam groźne pomruki morza czy odgłosy upiornych mechanicznych zabawek wypełniających Cravenmoore, posiadłość ekscentrycznego wynalazcy, Lazarusa Janna.  A wszystko spowija rozciągająca się wokół mgła, początkowo subtelna i delikatna niczym woal, później dusząca i przytłaczająca swym ciężarem.

Przez karty powieści przewija się również motyw samotności. To samotność o bardzo różnych obliczach, niekiedy tworzy dziwne labirynty, a czasami jest […] okazją, która pozwala osiągnąć wewnętrzny spokój.

Z pewnością warto przeczytać!


Wydawnictwo: Muza, 2013
Przekład: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodán Casas
Cykl: Trylogia mgły (tom 3)
Stron: 254

* Tekst ukazał się 28 września 2015 roku na lubimyczytac.pl

Komentarze

Popularne posty