Anthony Doerr „Światło, którego nie widać”

„Światło, którego nie widać”

OPIS WYDAWCY

Marie-Laure mieszka wraz z ojcem w Paryżu, jako sześciolatka traci wzrok i odtąd uczy się poznawać świat przez dotyk i słuch.

Pięćset kilometrów na północny wschód od Paryża w Zagłębiu Ruhry mieszka Werner Pfennig, który jako mały chłopiec stracił rodziców. Podczas jednej z zabaw Werner znajduje zepsute radio, naprawia je i wkrótce staje się ekspertem w budowaniu i naprawianiu radioodbiorników. Odtąd Werner poznaje świat, słuchając radia.

Kiedy hitlerowcy wkraczają do Paryża, dwunastoletnia Marie-Laure i jej ojciec uciekają do miasteczka Saint-Malo w Bretanii.

Werner Pfennig trafia tam kilka lat później. Służy w elitarnym oddziale żołnierzy, który zajmuje się namierzaniem wrogich transmisji radiowych. Podczas nalotu aliantów na Saint-Malo losy tej dwójki splatają się…

 Źródło: https://www.czarnaowca.pl/kategorie/literatura-piekna/swiatlo-ktorego-nie-widac,p1520094589

 

Światło, którego nie widać – niesamowita, ujmująca i oryginalna powieść poruszająca najdelikatniejsze struny duszy…

Najpierw przyciąga wzrok piękną okładką w odcieniach szmaragdu i błękitu, a potem, angażując inne zmysły, pochłania całkowicie.

Ma w sobie coś z misternie skomponowanej mozaiki. Jej maleńkie, precyzyjnie dobrane elementy to poszczególne specyficznie krótkie rozdziały niosące z sobą jakiś niezwykły ładunek emocjonalny. Po przeczytaniu zaledwie kilku stron poczułam, że już mnie nie ma – jest tylko ta OPOWIEŚĆ!

Opisane w niej wydarzenia rozgrywają się we Francji i w Niemczech na przestrzeni wielu lat, jednak najważniejsze z nich mają miejsce w sierpniu 1944 roku w Saint-Malo na wybrzeżu Bretanii. To tam bowiem splączą się – prowadzone przez narratora niemal równolegle – losy dwojga głównych bohaterów, Francuzki Marie‑Laure LeBlanc i żołnierza elitarnej jednostki Wehrmachtu Wernera Pfenninga.

Ciekawie rozpisane retrospekcyjne obrazki z ich życia i fragmentaryczna fabuła całej opowieści przyprawiają o coraz mocniejsze bicie serca. Dzięki sugestywnym opisom postrzegania otaczającej rzeczywistości przez niewidomą Marie‑Laure z niedowierzaniem odkrywamy, że wyostrzają nam się zmysły słuchu, dotyku i węchu. A piękny, subtelny język narratora, niezwykły w swej prostocie połączonej z wysublimowanymi metaforami, sprawia, iż chce się czytać i czytać…

Polecam każdemu, kto ceni niebanalne literackie podróże w głąb samego siebie!

Wydawnictwo Czarna Owca, 2015
Przekład: Tomasz Wyżyński
Stron: 640
 
Tekst ukazał się 2 października 2015 roku na lubimyczytać.pl 

Komentarze

  1. Zostałam zachęcona do lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :). Tym bardziej, że to jedna z moich ulubionych książek — zatem przyjemnego czytania!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty