Khaled Hosseini „Tysiąc wspaniałych słońc”
Od pierwszych stron porywa w swój silny nurt narracji i już nie sposób oderwać się od opisanej pięknym językiem historii życia dwóch kobiet, które całkiem nieoczekiwanie połączyło zrządzenie losu… Są zupełnie inne, wychowane w różnych środowiskach i warunkach.
Mariam od dzieciństwa żyje z piętnem harami (nieślubnego dziecka), czuje się gorsza, opuszczona i samotna, nie ma nikogo, komu mogłaby się zwierzyć i wyżalić…
Dużo młodsza Lajla ma szczęście dorastać w Kabulu w liberalnej rodzinie, dbającej o jej wykształcenie, otoczona opieką kochającego ojca marzy o studiach i podróżach, ponadto zawsze może liczyć na swojego oddanego przyjaciela, Tarigha... Niestety, wszystkie jej plany i marzenia obracają wniwecz nieustające od wielu lat działania wojenne prowadzone w Afganistanie. Po niespodziewanej utracie rodziców i traumatycznych przeżyciach jako czternastoletnia dziewczynka zostaje przygarnięta pod dach Mariam i jej despotycznego męża Raszida, by wkrótce wziąć z nim ślub – wbrew woli pierwszej małżonki…
Od tej pory – mimo początkowej niechęci i wrogości – w bólach rodzi się piękna, lojalna przyjaźń, która zostanie wystawiona na wiele niedogodności i prób…
Tysiąc wspaniałych słońc Khaleda Hosseiniego to poruszająca opowieść z historią Afganistanu w tle, opowiada o wielkiej sile prawdziwej i niezwykle lojalnej przyjaźni, ogromnym poświęceniu i oddaniu oraz niegasnącej w mroku dziejów nadziei na lepsze jutro…
Z pewnością na stałe zagości w mej pamięci. Polecam każdemu!

CYTATY:


Komentarze
Prześlij komentarz