Chloe Benjamin „Immortaliści”
(Kora Hamlet)
Siła słów jest wielka!
Potrafią nie tylko uszczęśliwiać, ale również ranić i przytłaczać ogromem swego ciężaru. A utkwiwszy głęboko w świadomości, pulsują bólem istnienia z większą lub mniejszą mocą, bo przecież […] opowieści mogą zmienić rzeczywistość: przeszłość, przyszłość, nawet teraźniejszość. […] Słowa [bowiem] wślizgują się przez dziurki od kluczy i szpary w drzwiach. Przyczepiają się do ludzi, przechodzą jak materiał genetyczny z pokolenia na pokolenie.
Powieść Chloe Benjamin Immortaliści już od pierwszych stron budzi w czytelniku bliżej nieokreślony niepokój, narastający wraz z rozwojem akcji i odkrywaniem kolejnych elementów skomplikowanej układanki, na którą składają się losy czworga dzieci Goldów.
Pewnego letniego dnia 1969 roku rodzeństwo (trzynastoletnia Varya, jedenastoletni Daniel, dziewięcioletnia Klara oraz najmłodszy, zaledwie siedmioletni Simon) wiedzione dziecięcą ciekawością odwiedza tajemniczą kobietę z Hester Street, by poznać swą przyszłość. Żadne z nich nie przypuszcza jednak, że odtąd będzie żyć w cieniu przepowiedni, która odciśnie trwałe piętno na ich dalszym życiu.
Natomiast każde przekona się, jak wielką siłę mają słowa tkwiące w świadomości człowieka niczym niedająca o sobie zapomnieć bolesna drzazga. Bo choć od wizyty u wróżbitki miną lata, bohaterom już zawsze będzie towarzyszyć pytanie: czy obrane przez nich ścieżki życia to na pewno ich wybory, czy może jednak przeznaczenie…
Opowieść o losach rodzeństwa Goldów skupia w swej bogatej fabule wiele ciekawych wątków, drobiazgowo opisując przeżycia bohaterów, jak i tło zdarzeń rozgrywających się na przestrzeni czterdziestu jeden lat. Ponadto stawia wiele pytań, na które trudno jednoznacznie odpowiedzieć.
Bo czy naprawdę warto znać datę własnej śmierci? I jak żyć ze świadomością zbliżającego się końca?
Powieść Chloe Benjamin intryguje poruszanymi w niej problemami dotyczącymi istotnych aspektów ludzkiej egzystencji – odpowiedzialności za drugiego człowieka, poczucia inności, wyobcowania i braku akceptacji w swoim środowisku, szeroko pojętej samotności – także wśród ludzi, jak również towarzyszącego nam lęku przed nieuchronnością śmierci…
Z pewnością warto przeczytać!
Komentarze
Prześlij komentarz