Cornelia Funke „Reckless. Nieustraszony”

Reckless. Nieustraszony to kolejna fascynująca i trzymająca w napięciu opowieść niezrównanej Cornelii Funke, autorki bestsellerowej Atramentowej trylogii, która przed laty wciągnęła mnie bez reszty w wykreowany przez siebie świat. Tym razem było podobnie.
Opisane w sugestywny sposób wydarzenia oraz towarzyszące im emocje i przeżycia bohaterów – już od pierwszych stron – przenoszą czytelnika w baśniowy świat pełen piętrzących się trudności, które wydają się nie do pokonania.
Jakub Reckless podejmuje wyścig z czasem, wiedząc, że główną wygraną jest jego życie. Aby je ratować, musi odnaleźć legendarną kuszę Gizmunda. Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza gdy po piętach depczą mu rywale, którym przyświeca ten sam cel i niecne intencje, a podczas wędrówki zewsząd czyhają nań rozmaite niebezpieczeństwa.
Wielką zaletą powieści jest umiejętne dawkowanie emocji oraz sposób prowadzenia narracji – wszystko zostało opisane niezwykle plastycznie, oddziałując na wyobraźnię czytelnika, który staje się mimowolnym uczestnikiem rozgrywających się wydarzeń, mocno kibicującym Jakubowi i Lisicy. Akcja toczy się szybko, a książkę pochłania się niemal na bezdechu. Ponadto autorka subtelnie „bawi się” słowami, tworząc różne, dziwnie znajomo brzmiące neologizmy, oraz wspaniale żongluje rozmaitymi motywami baśniowymi, przedstawiając je w zupełnie nowej odsłonie.
Razem z Jakubem zastanawiamy się, kim jest tajemniczy Norebo Johann Earlking, którego nazwisko nawiązuje do Króla Olch (lub Króla Elfów) znanego przede wszystkim z ballady Johanna Wolfganga Goethego. Ale o tym, czy jest on przyjacielem czy wrogiem, dowiemy się z pewnością z kolejnego tomu trylogii.
Nieustraszony to nie tylko książka dla młodzieży, ale i dla (a może przede wszystkim!) erudytów lubiących na nowo odkrywać znane motywy literackie.Już z niecierpliwością oczekuję na trzeci tom Reckless!
Komentarze
Prześlij komentarz