Robyn Crawford „A Song for You. Moje życie z Whitney Houston”

Była muzyką, którą wykonywała – tworzyła z nią niepowtarzalną jedność, wypełniając swym głosem całą przestrzeń wokół siebie.

Niezwykle utalentowana, wrażliwa, piękna – miała świat u stóp!

Niepowtarzalna, jedyna – Whitney Elizabeth Houston! 

***

Kiedy słyszę jej dźwięczny głos, w mojej wyobraźni jawi się filigranowa, smukła dziewczyna z burzą loków wokół pięknej twarzy. I taką chcę ją pamiętać! Tę pełną życia, energii i radości! Z czasów, gdy była szczęśliwa, gdy spełniała swoje marzenia i plany, gdy śpiewanie przynosiło jej wielką przyjemność.

A książka A Song for You. Moje życie z Whitney Houston Robyn Crawford, wieloletniej przyjaciółki artystki, jeszcze bardziej mnie w tym utwierdziła.

Poznały się latem 1980 roku, gdy obydwie pracowały jako opiekunki uczestników półkolonii – Whitney miała prawie siedemnaście, a Robyn dziewiętnaście lat. To wtedy zaczęła się ich wielka przyjaźń, o czym czytamy już we wstępie:

Poznałyśmy się jako nastolatki i spędziłyśmy razem dwadzieścia dwa lata. W tym czasie Whit stała się jedną z najpopularniejszych na świecie i najbardziej uwielbianych artystek naszego pokolenia. Znajomość z nią nadała kształt mojej młodości, zarówno pod względem zawodowym, jak i osobistym. Nasza historia to opowieść o lojalności i zaufaniu – o dwóch kobietach, które zawarły pakt, by chronić siebie nawzajem i wspierać. Miałyśmy wspólne marzenie, a ono przerodziło się w podróż, która wiodła z East Orange w stanie New Jersey do Nowego Jorku, a potem przez cały świat, gdzie nie tylko zwiedzałyśmy, ale też poznawałyśmy supergwiazdy i głowy państw. 

Robyn była więc świadkiem kształtowania się kariery Whit, obserwowała, jak z pączka róży rozwija się piękny kwiat, ciesząc swym rozkwitem coraz większe grono fanów. Dziwiła się jednak, dlaczego jej przyjaciółka tak krytycznie podchodzi do swego wyglądu i często brak jej pewności siebie. Starała się więc robić wszystko, by czuła się tak piękna, jak piękna rzeczywiście była. 

Muzyka przenikała każdą cząstkę jej ciała. Whit uwielbiała ją i łaknęła jej. Zapowiadała, że zostanie zawodową piosenkarką i powtarzała to niczym mantrę od dwunastego roku życia. Skupiała na tym całą swoją uwagę i planowała wszystkie kroki niezbędne, by osiągnąć upragniony cel.

I ten upragniony cel osiągnęła, mając u swego boku wierną i lojalną przyjaciółkę, a później najbliższą współpracownicę i asystentkę.

I gdyby życie było baśnią, Whitney byłaby jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. Niestety tak się nie stało. A złożyło się na to wiele różnych sytuacji i wielu ludzi, dla których przede wszystkim liczyły się pieniądze czy sensacyjne, dokuczliwe i krzywdzące newsy z pierwszych stron gazet.

Z tym Whitney nie umiała sobie poradzić – zwłaszcza kiedy w jej życiu pojawił się Bobby Brown, a wraz z nim przemoc domowa, topienie smutków w alkoholu, szukanie zapomnienia w różnego rodzaju narkotykach, po które sięgała coraz częściej. Nie potrafiła przeciwstawić się odejściu Robyn, do czego głównie przyczynił się jej mąż. Stała się zmanipulowaną, bezwolną laleczką w rękach żądnej majątku rodziny, odsuwającej od niej osoby, którym naprawdę zależało na niej samej, na jej zdrowiu, zadowoleniu i szczęściu. Była coraz bardziej samotna i zmęczona. Nikt w porę nie zareagował, nie przerwał oplatającej ją pajęczyny, nie wyciągnął pomocnej dłoni…

Wspomnienia snute przez Robyn Crawford to swoiste rozliczenie i konfrontacja autorki z fałszywym przedstawianiem życia i spuścizny Whitney Houston. Spisanie ich wcale nie było dla niej prostym zadaniem – musiała ponownie zmierzyć się ze swoim smutkiem i stawić czoła temu, o czym próbowała zapomnieć. Trzeba bowiem wiedzieć, że książka A Song for You… nie jest biografią Whitney Houston, Robyn Crawford opisuje w niej również swoje życie, problemy rodzinne, choroby, porusza kwestie rasowe, zwraca uwagę na presję, jakiej poddawane są kobiety przez przemysł rozrywkowy… A wspominając Whitney, liczy na to, że jej opowieść pomoże czytelnikom rozpoznać i lepiej zrozumieć autentyczną osobę kryjącą się za jej głosem i publicznym wizerunkiem.

Poczytuję za swój obowiązek oddać honor mojej przyjaciółce i wyjaśnić wiele nieścisłości dotyczących mnie samej oraz tego, kim była Whitney. Czuję się zobligowana przypomnieć ludziom o jej wielkości i podjąć jej wybitne dziedzictwo. Whitney, jaką znam, miała wielkie serce, była pełna determinacji, wielkoduszna, tajemnicza, zabawna i pokładała ufność w swoich talentach.

Warto więc przeczytać – polecam!


Wydawnictwo Agora, 2022
Przekład: Krzysztof Kurek
Stron: 376

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty